Niestety czasy kryzysu dają znać o sobie.
Nie kupują mięsa, bo jest zbyt drogie. O wakacjach mogą tylko pomarzyć. Z głodowych pensji i emerytur regulują tylko czynsze i niektóre opłaty. Choć i z tym ostatnio coraz gorzej. Polacy oszczędzają na czym mogą, a kolejne podwyżki stawiają ich przed wyborami: czy kupić lekarstwa, czy żywność czy zapłacić rachunki.
Doszło do tego, że w obliczu szalejących podwyżek cen ludzie używają do zmywania naczyń wody oligoceńskiej, bo... można ja przynieść do domu za darmo.
– Zmywam w oligocence, bo nie stać mnie na wodę z kranu – mówi nam pan Krzysztof Filipkowski (55 l.) z Warszawy.
Pan Krzysztof codziennie chodzi po 10 litrów oligoceńskiej wody do osiedlowego źródełka. Kiedyś Polacy korzystali z podziemnych ujęć wody, by przygotowywać sobie smaczniejszą kawę czy herbatę. Teraz, choć woda w kranach jest dużo lepsza, oligoceńskie ujęcia nadal cieszą się ogromnym powodzeniem. Powód? Wody można nabrać sobie za darmo.
– Biorę tę wodę do mycia naczyń zamiast używać wody z kranu. Nie stać mnie na takie rachunki – opowiada nam pan Krzysztof.
W podobnej sytuacji jak pan Krzysztof jest wielu Polaków. W najgorszej sytuacji są miliony emerytów. Według danych GUS przeciętny polski senior musi przeżyć za nieco ponad 1 tys. zł miesięcznie – większość, bo ponad połowa pieniędzy idzie na skromną żywność oraz opłaty, a trzeba jeszcze wykupić leki. Dlatego jedna trzecia polskich seniorów nie ma nawet telefonów komórkowych, 70 procent nie ma komputerów i aparatów fotograficznych, a co piaty senior nie ma automatycznej pralki. O wakacjach, wyjazdach, wyjściu do kina czy teatru polscy seniorzy mogą tylko pomarzyć. Ale bieda dotyka także wielu pracujących Polaków w sile wieku. Według ostatniego raportu Komisji Europejskiej aż 11 procent ciężko pracujących Polaków żyje w biedzie, bo pracuje za głodowe pensje najczęściej na śmieciowych umowach.
Fakt.pl:
Doszło do tego, że w obliczu szalejących podwyżek cen ludzie używają do zmywania naczyń wody oligoceńskiej, bo... można ja przynieść do domu za darmo.
– Zmywam w oligocence, bo nie stać mnie na wodę z kranu – mówi nam pan Krzysztof Filipkowski (55 l.) z Warszawy.
Pan Krzysztof codziennie chodzi po 10 litrów oligoceńskiej wody do osiedlowego źródełka. Kiedyś Polacy korzystali z podziemnych ujęć wody, by przygotowywać sobie smaczniejszą kawę czy herbatę. Teraz, choć woda w kranach jest dużo lepsza, oligoceńskie ujęcia nadal cieszą się ogromnym powodzeniem. Powód? Wody można nabrać sobie za darmo.
– Biorę tę wodę do mycia naczyń zamiast używać wody z kranu. Nie stać mnie na takie rachunki – opowiada nam pan Krzysztof.
W podobnej sytuacji jak pan Krzysztof jest wielu Polaków. W najgorszej sytuacji są miliony emerytów. Według danych GUS przeciętny polski senior musi przeżyć za nieco ponad 1 tys. zł miesięcznie – większość, bo ponad połowa pieniędzy idzie na skromną żywność oraz opłaty, a trzeba jeszcze wykupić leki. Dlatego jedna trzecia polskich seniorów nie ma nawet telefonów komórkowych, 70 procent nie ma komputerów i aparatów fotograficznych, a co piaty senior nie ma automatycznej pralki. O wakacjach, wyjazdach, wyjściu do kina czy teatru polscy seniorzy mogą tylko pomarzyć. Ale bieda dotyka także wielu pracujących Polaków w sile wieku. Według ostatniego raportu Komisji Europejskiej aż 11 procent ciężko pracujących Polaków żyje w biedzie, bo pracuje za głodowe pensje najczęściej na śmieciowych umowach.
Fakt.pl:
No cóż według wszelkich oznak nic sie nie zmieni przez długi czas, a przyszli emeryci będa mieli znacznie gorzej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz