Przyszło nam żyć w ciężkich czasach. Kto wie, czy nie jesteśmy świadkami wyjątkowych zdarzeń i obserwujemy właśnie schyłek gospodarek europejskich a także gospodarki USA. Okazuje się, że nikt już nie chce kupować obligacji rządów europejskich, podobnie zresztą jak i amerykańskich. Za błędów polityków zapłacili już Grecy i Portugalczycy. Teraz pora na kolejne nacje. Ostatni szczyt UE nic nie rozwiązał, zadłużanie się abuy spłacać stare długi to zwykły samobój. Nikt się nie zastanawia co będzie dalej i z czego spłacą kolejne rządy swoich wierzycieli. Jak trwoga to do Boga, chciałoby się napisać. W tym wypadku ratunkiem mają być Chińczycy. No cóż, nie są oni głupi wiedzą, że obligacje które im się zaproponuje nie będą miały żadnej gwarancji spłaty.
Cóż w takim razie począć z naszymi oszczędnościami. inwestować w instrumenty nie związane z instytucjami publicznymi Kilkakrotnie już to o tym pisałem. Inwestowanie w instrumenty jednego emitenta (rządu) jest niewłaściwe i groźne w dzisiejszych czasach. Mit bezpiecznych obligacji państwowych już dawno legł w gruzach.
Jaką mamy alternatywę? Do wyboru mamy obligacje koropracyjne, samorządowe oraz fundusze inwestujące w takie obligacje. Wśród tych ostatnich mamy do wyboru fundusze obligacji inwestujące w Polsce oraz do wyboru - globalne jak i te inwestujące na poszczególnych rynkach.
Cóż w takim razie począć z naszymi oszczędnościami. inwestować w instrumenty nie związane z instytucjami publicznymi Kilkakrotnie już to o tym pisałem. Inwestowanie w instrumenty jednego emitenta (rządu) jest niewłaściwe i groźne w dzisiejszych czasach. Mit bezpiecznych obligacji państwowych już dawno legł w gruzach.
Jaką mamy alternatywę? Do wyboru mamy obligacje koropracyjne, samorządowe oraz fundusze inwestujące w takie obligacje. Wśród tych ostatnich mamy do wyboru fundusze obligacji inwestujące w Polsce oraz do wyboru - globalne jak i te inwestujące na poszczególnych rynkach.